czwartek, 13 września 2012

Dzień 87

Blog miał mi pomagać, a chyba zaczął przeszkadzać...

czasami wstydzę napisać, że nie wszystko idzie tak, jak bym tego chciała, że zboczyłam z drogi i tak ciężko jest wrócić na dobry tor...

Ale dzisiaj myślę sobie, że to chyba nieodłączny element każdej diety, a przecież cel mam dalej i... w końcu go osiągnę :)

Liczby:
Maksymalna waga: 66,2 kg
Dzisiejsza waga: 61,8 kg

No to proponuję jadłospis na dziś:

7:00
kromka razowca + wędlina + ser pleśniowy
kawa z waniliowym mlekiem sojowym

10:00
koktajl na wodzie

13:50
pierożki aromatyczne w green wayu

więcej grzechów nie pamiętam ;)

1 komentarz:

  1. Ojj wiem coś o tym. Ja też założyłam, że blog będzie świadectwem samych sukcesów, a tu ...hmm... życie. Nie udało mi się ćwiczyć co dzień i trochę mnie to dobija. Pierwszy wrześniowy cel zawaliłam :/

    OdpowiedzUsuń