piątek, 13 lipca 2012

Przerwa

Zmarła moja przyjaciółka... jem za mało, piję za dużo, wszystko mnie boli, i dusza, i ciało.
Wrócę, jak nabiorę sił...

poniedziałek, 9 lipca 2012

Dieta - dzień 22

Pobudka: 8:30


Jest dobrze :) 41% z planowych do zrzucenia kilogramów - zrzuconych :)


1. Śniadanie 8:45
kawa z mlekiem sojowym
zaspałam i nie zdążyłam wszamać pięknego wysokobiałkowego śniadanka

2. II śniadanie 10:30
koktajl na wodzie

3. Obiad 14:30
Chrupiąca tortilla pszenna nadziewana kawałkami pieczonej piersi z kurczaka, serem żółtym, sałatą lodową, ogórkiem, pomidorem oraz sosami Da Grasso: czosnkowym i pomidorowym 
Powrót męża po 2-tygodniowej delegacji i zamówiony dostarczony, grzeszny obiad

Popołudniowa drzemka małżonkowa

4. Grzeszny podwieczorek 18:30
1 z 6 kawałków z:
Quesadilla z piersią z kurczaka i pieczarkami
Dwie tortille zapiekane z serem, kawałkami pieczonej piersi z kurczaka i pieczarkami, bez soseu meksykańskiego 390 g 
4x bio cla na noc

zamiast kolacji dużo wody...

No ciekawe, czy ta popołudniowa porcja sosów i węglowodanów odbije się w jutrzejszym pomiarze ;)

A wysiłek w fitness klubie planujemy na jutro - trzymajcie kciuki, bo pomimo karnetu od kiedy założułam tego bloga nie byłam ani razu :P

niedziela, 8 lipca 2012

Dieta - dzień 21

Kolejny dzień, kolejny piękny obrazek:

I to pomimo 1dc.

10:00 wstałam

1. Śniadanie 11:00
kawa z mlekiem sojowym
kawałek kurczaka + ser żółty + sałata

2. Obiad 14:00
makaron na patelnię z chińskimi warzywami i kurczakiem

3. Podwieczorek 
2 małe kabanoski, 2 ósemki sera typu camembert, 3 lampki białego wina wytrawnego

Dieta - dzień 20

Pobudka: 9:00

1. Śniadanie 10:00
kawa z mlekiem sojowym
2 kromki razowca + serek twarogowy + wędlinka + pomidor + sól i pieprz

Jadę na cały dzień w pracy w terenie, opiekując się Klientami, zjem jak tylko będę miała przerwę.

2. II śniadanie 15:45
banan
niestety, dopiero zaprowadziłam gości do autokaru i w drodze do auta zjadam banana, tylko tyle, gdyż ścigam się z Klientami przez całe miasto, aby pierwsza dojechać do celu

3. Podwieczorek 19:20
owocojogurt z McD

4. Kolacja 
Sałatka z grillowanym kurczakiem zakupiona w McD, około 3/4 porcji

2 lampki czerwonego wina wytrawnego

piątek, 6 lipca 2012

Dieta - dzień 19

Nie wiem co to za wahnięcia, ale na pewno przypisuje je choróbsku,
wczoraj +0,9 w porównaniu do 2 dni wstecz, dzisiaj -0,8 kg w porównaniu do wczoraj,
ale najważniejsze, że wracam na dawny tor...

I zaczynam dzisiejszy jadłospis:

1. Śniadanie 7:10
szklanka wody z cytryną
kawa z mlekiem sojowym
2 kromki razowca + almette + wędlinka + 2 plastry pomidora

2. II Śniadanie 10:11
koktajl

3. Obiad 14:10
pełnoziarnisty naleśnik z owocami, jogurtem i czekoladą w Green Way

4. Podwieczorek 18:20
zielona fasolka szparagowa - chyba z pół kilo :)

3 lampki czerwonego wina wytrawnego

czwartek, 5 lipca 2012

Dieta - dzień 18

No i mamy pierwszy poranny dramat: +0,9 kg do wagi sprzed dwóch dni.
Nie brzmi dobrze, ale może to przez to, że od 2 dni borykam się z mpcnym przeziębieniem, a w takie dni pozwalam sobie na więcej kalorii, aby się wzmocnić. Tj. pozwalałam sobie - dzisiaj wracam do planu.

Jednak obawiam się, że przyrost wago nie jest tylko wynikiem wahania się wagi, czuję, że to z powodu wczorajszych i przedwczorajszych grzeszków, a więc wino i otwarcie włoskiej restauracji...

Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, jutro na pewno będzie spadek, a jak nie jutro, to pojutrze ;)
Dziś cały dzień walczę z choróbskiem pod kołdrą, a jak na chorą przystało, należy mi się kilka smakołyków ;)


Jadłospis:

1. Śniadanie 7:00
kawa z mlekiem sojowym
kawałek ciasta + serek wiejski

sen

2. II Śniadanie 13:00
3 krótkie kabanosy, kawałeczek ciasta tiramisu - w końcu jestem chora, to chyba mogę :P

sen

3. 15:30
truskawki, dużo

sen

5. Kolacja 19:00 - plan
pół pomidora i 1kulka mozzarelli

Do tego kilka tabletek na gardło + Fervex + witamina C + Cerutin + Disophrol Retard na uporczywy katar.
Koleżanka poleciła mi Cirrus - jutro wypróbuję.

Za mną cały dzień w łóżku, jutro jednak muszę być zdrowa, nie wspominając o sobocie, gdy czeka mnie praca w terenie. Trzymajcie kciuki i proszę o wyrozumiałość przy krytyce jadłospisu, w końcu żem chora.

Dieta - Dzień 17

Dziś bez ważenia - stchórzyłam po wczorajszym babskim wieczorze i butelce wina...
ale nic nie podjadałam - jest jakiś plus ;)
Suma summarum wieczór spędzony w towarzystwie przyjaciółki na malowaniu, robieniu zdjęć, przeglądaniu albumów uważam za grzechu warty ;)

1. Śniadanie 9:30
kawałek sernika + kawalątek tiramisu (bez górnej warstwy kremu)

2. II śniadanie: 14:00
sałatka z kurczakiem

3. Obiad 17:40
kalafior + 2 jajka sadzone

4. Kolacja 20:30-22:00 - otwarcie restauracji znajomych
1 kawałek pizzy, 2 kawałki marchwiowego ciasta, suszona śliwka i 2 kawałki melona w szynce parmeńskiej, kawałek tarty szpinakowej, koreczek ser+pomidorek koktajlowy, kawałek sera pleśniowego, szklaneczka soku pomarańczowego

Poszłam spać o 1:30.


wtorek, 3 lipca 2012

Dieta - Dzień 16

Poranne ważenie: -0,2 do wczoraj, jest ok :)



Jadłospis:

10:00 wstałam

1. Śniadanie 10:30
porcja sernika (czekoladowa polewa nie ruszona) a więc podobnie jak wczoraj bardzo energetyczne śniadanie :) i pyyyyyszne :)

No i mamy problem - jest wina (zaspanie) jest kara - nic jeszcze nie zjadłam
ale już gotuję kalafior, będzie jajeczko sadzone i kefirek

3. Obiad 18:30
kalafior + 2 jajka sadzone, kefirku nie było

Wieczorową porą: wino, dużo wina, chyba z jedna cała butelka będzie.


poniedziałek, 2 lipca 2012

W nowych spodniach... o 3 rozmiary mniejszych!

Ostatnie spodnie jakie kupiłam to jeansy STRAIGHT w H&M rozmiar 30x32, na kilka dni przed Sylwestrem, a do ich zakupu byłam przymuszona - początek zimy, nie każdy dzień odpowiedni na noszenie spódniczki, a na półkach ciągle powiększająca się kolekcja za małych spodni (i nie tylko).

Pamiętam swoją minę, jak je przymierzyłam, ale coś trzeba było kupić, cena jak na jeansy przystępna bo 149 zł była dodatkową zachętą. Pasowały, pobiegłam do kasy i upewniłam się kilkakrotnie, czy na pewno będę mogła oddać. Wieczorem była u mnie koleżanka, chciałam się jej w nich pokazać, w końcu nowy zakup, przymierzyłam w ciemnej garderobie, myk do lustra - masakra, dołożyłam buty na obcasach - niewiele lepiej... i nie pokazałam, tak wstydziłam się tego, jak przytyłam, jak wielkie ciuchy muszę zakładać.

Niecałe dwa tygodnie temu, gdy te noworoczne jeansy zaczęły robić się coraz bardzie obszerne, wyskoczyłam z długiej kolejki do kasy w IKEI i pobiegłam do H&M przymierzać jeansy... nieśmiało wzięłam 28x32 - były ok!

Nie kupiłam, bo miałam jeszcze wiele do zrzucenia, a więc te 30x32 nie były jeszcze takie złe, ale radość z ich przymierzenia była tak wielka, że zakup mógłby ją tylko popsuć ;)

Mijają prawie dwa tygodnie, dzisiejsze zakupy, drugie podejście i... rozmiar 28x32 był za duży!
i wyszłam z 27x32 :)

O tak, to jest ogromna przyjemność kupić sobie spodnie o 3 rozmiary mniejsze :)



PS
Pewnie wydaje Wam się, że jeansy w rozmiarze 27 są dla szczypiorków - i rzeczywiście tak jest, jeśli kupujecie je w sklepach typu Wrangler, Lee czy Levi's, natomiast w tym poście opieram się na rozmiarówce z H&M.

PS 2
Wracam, wracam!! :)

Dzień 15

Zaczyna się trzeci tydzień diety, oto małe podsumowanie:


data waga
tłuszcz % tłuszcz [kg]
mięśnie [kg]
woda % woda [kg] ckal wiek:
22.02.2012 66,2 0,0 32,9 21,8 0,0



1378 36
18.06.2012 64,1 -2,1 33,2 21,3 -0,5 40,6 0,0

1331 37
19.06.2012 62,7 -1,4 33,1 20,8 -0,5 40,6 0,0 47,0 29,5 1307 36
20.06.2012 62,3 -0,4 32,8 20,4 -0,3 40,6 0,0 47,1 29,3 1304 35
21.06.2012 62,2 -0,1 32,3 20,1 -0,3 40,2 -0,4 47,7 29,7 1314 33
22.06.2012 62,0 -0,2 32,1 19,9 -0,2 39,9 -0,3 47,6 29,5 1308 34
26.06.2012 62,0 0,0 31,9 19,8 -0,1 40,1 0,2 47,8 29,6 1312 33
27.06.2012 62,0 0,0 31,9 19,8 0,0 40,1 0,0 47,8 29,6 1312 33
28.06.2012 61,4 -0,6 32,0 19,6 -0,1 39,6 -0,5 47,6 29,2 1300 33
2.07.2012 61,2 -0,2 32,0 19,6 -0,1 39,5 -0,1 47,7 29,2 1296 33


Nie jest źle, ale mogło być lepiej.
Może zmobilizuje mnie to do bardziej restrykcyjnego przestrzegania postanowień.

Moje grzechy z zeszłych 2 tygodni:
- za późne wstawanie, przez co ciężko jest zmieścić 5 posiłków i często kończy się na 3
- zapominam o zastępowaniu posiłków koktajlami
- oczywiście za mało ruchu, ale to inny temat ;)

Co pomoże mi trzymać się lepiej założeń?
Planowanie posiłków na cały dzień - tak jak dzisiaj:

Jadłospis:

1. 8:10 Śniadanie
szklanka wody z cytryną
wyczekany, imieninowy kawałek sernika (polewa czekoladowa nie ruszona)
kawa z mlekiem sojowym
BIO CLA na dzień

2. 11:00 II Śniadanie - plan
koktajl na wodzie

3. 14:00 Obiad 
zapiekanka fitness z kaszą gryczaną, szpinakiem, serem typu feta, pomidorami, z sosem śmietankowym i surówkami - Green Way
Moja ocena 1-5: 3,5
w zapiekance była praktycznie sama kasza i pomidory, ale może dzięki temu była choć trochę fitness...

4. 18:20 Podwieczorek
owocojogurt w McD
to jedno z dwóch dań, które wolno mi tam zakupić (obok sałatki, do której nie powinnam dodawać tego niezdrowego sosu z torebki, co zawsze robię :) )

5. 22:15 Kolacja
wróciłam do domu, odpuszczę sobie koktajl tak na noc, ale pokąsam kilka truskawek :)
BIO CLA na noc

I na koniec: piękny obrazek ;)


niedziela, 1 lipca 2012

Dzień 14

Póóóóóóźno wróciłam z koncertu, jeszcze później wstałam, o 13 :)

1. Śniadanie: 13:30
2 małe jogurty z musli i śliwką

2. Obiad: 16:00
2 pałeczki z kurczaka + marchewka + seler (tak mikre ilości, że chyba nie powinnam ich wpisywać)
kawa z mlekiem sojowym


3. Podwieczorek 19:10
sałatka z kurczakiem, rzodkiewką, sałatą, ogórkiem
U Mamy na imieninach - nie skusiłam się na żaden kawałek ciasta, za to zabrałam sobie kawałek sernika do domu i zjem jutro na bardzo energetyzujące śniadanie :)

BIO CLA na noc