Dziś bez ważenia - stchórzyłam po wczorajszym babskim wieczorze i butelce wina...
ale nic nie podjadałam - jest jakiś plus ;)
Suma summarum wieczór spędzony w towarzystwie przyjaciółki na malowaniu, robieniu zdjęć, przeglądaniu albumów uważam za grzechu warty ;)
1. Śniadanie 9:30
kawałek sernika + kawalątek tiramisu (bez górnej warstwy kremu)
2. II śniadanie: 14:00
sałatka z kurczakiem
3. Obiad 17:40
kalafior + 2 jajka sadzone
4. Kolacja 20:30-22:00 - otwarcie restauracji znajomych
1 kawałek pizzy, 2 kawałki marchwiowego ciasta, suszona śliwka i 2 kawałki melona w szynce parmeńskiej, kawałek tarty szpinakowej, koreczek ser+pomidorek koktajlowy, kawałek sera pleśniowego, szklaneczka soku pomarańczowego
Poszłam spać o 1:30.
ze znajomymi trudniej trzymac diete, ale jakos musimy dawać radę ;)) fajnie że nie podjadasz, mi się to czasami zdarza ..
OdpowiedzUsuń