piątek, 16 listopada 2012

Dzień 150 - antydieta

Wstyd i hańba!

Cały tydzień jestem w ekstra biegu, do tego w towarzystwie Klientów, jeżdżę po kilkaset km dziennie, pracuję po 11-12h i ja na prawdę nie mam kiedy co zjeść.

Co jadłam wczoraj? Haha, czarna wizja diety, antydieta:

6:50
Śniadanie - 2 kromki farbowanego chleba z kurczakiem i ogórkami

10:00
Knoppers

13:00
Tortilla z grillowanym kurczakiem z McD (obrzydliwa, nigdy więcej jej nie zamówię...)

19:30
9 kurczaczków Mc Nuggets z McD z sosem słodko-kwaśnym

21:00
białe wino...

Mam ogromne szczęście, że póki co waga nie idzie w górę...

i Tabelka na ten tydzień:

pn wt śr cz pt so n
data 13 lis 14 lis 15 lis 16 lis 17 lis 18 lis
waga oczekiwana 61,6 61,5 61,4 61,3 61,2 61,1
waga rzeczywista 61,6 61,0 60,8



wtorek, 13 listopada 2012

Dzień 147 - tabelka oczekiwań

Wiem, że nie powinno się ważyć codziennie, ale ważenie raz w tygodniu sprawia, że czasami nie widzę niekorzystnych zmian, nie widzę wpływu fazy cyklu na wagę itp. dlatego będę ważyć się codziennie.

Przygotowałam sobie taki plan - średnio dziennie chcę chudnąć 0,1 kg,
celem jest waga 57,5 w dniu Wigilii.
Mam nadzieję, że dzięki tabelce na bieżąco będę widziała, jakie zwyczaje jedzeniowe mi służą,
a jakie szkodzą i będzie to dodatkowa motywacja.


pn wt śr cz pt so n
data 13 lis 14 lis 15 lis 16 lis 17 lis 18 lis
waga oczekiwana 61,6 61,5 61,4 61,3 61,2 61,1
waga rzeczywista 61,6
pn wt śr cz pt so n
data 19 lis 20 lis 21 lis 22 lis 23 lis 24 lis 25 lis
waga oczekiwana 61 60,9 60,8 60,7 60,6 60,5 60,4
waga rzeczywista
pn wt śr cz pt so n
data 26 lis 27 lis 28 lis 29 lis 30 lis 1 gru 2 gru
waga oczekiwana 60,3 60,2 60,1 60 59,9 59,8 59,7
waga rzeczywista
pn wt śr cz pt so n
data 3 gru 4 gru 5 gru 6 gru 7 gru 8 gru 9 gru
waga oczekiwana 59,6 59,5 59,4 59,3 59,2 59,1 59
waga rzeczywista
pn wt śr cz pt so n
data 10 gru 11 gru 12 gru 13 gru 14 gru 15 gru 16 gru
waga oczekiwana 58,9 58,8 58,7 58,6 58,5 58,4 58,3
waga rzeczywista
pn wt śr cz pt so n
data 17 gru 18 gru 19 gru 20 gru 21 gru 22 gru 23 gru
waga oczekiwana 58,2 58,1 58 57,9 57,8 57,7 57,6
waga rzeczywista
pn
data 24 gru
waga oczekiwana 57,5
waga rzeczywista


Trzymajcie kciuki!

A oto plan żywieniowy na dziś - a właściwie brak planu:

08:30 Śniadanie
2 kromki razowca z dodatkami

11:30 II Śniadanie
o 12:30 zaczynam cykl spotkań, który potrwa pewnie aż do godziny 19
(w tym degustacja tortów! aaaaa!)
dlatego II śniadanie będzie pełniło funkcję obiadu,
mam nadzieję, że starczy mi energii na cały dzień.

i niestety dalej nie wiem na co będę zdana, czy pomiędzy spotkaniami uda mi się cokolwiek zjeść.
Kanapki i inne szybkie rozwiązania nie wchodzą w grę, zdaję się tutaj na życzenia Klientów.

20:00
Mam nadzieję, że będę w domu i zjem może białkową kolację.

poniedziałek, 12 listopada 2012

Dzień 146

Nie poddaję się.

Przez cały okres nieobecności trzymałam wagę, aż trzymałam, ale też i tylko trzymałam, bowiem moim celem jest schudnąć.

Bardzo pomocne były mi codzienne plany żywieniowe, postanawiam więc do nich wrócić:

6:45
płatki z mlekiem (mini porcja, mąż serwuje)
kawa z mlekiem sojowym

8:45
2 kromki razowca z serem brie i 3 pomidorkami koktajlowymi

13:00
niestety, dwa spotkania jedno na 11 drugie na 12 sprawią, że nie będę jadła ponad 4 godziny,
ale za to o 13 zrobię sobie sałatkę z kurczakiem i pomidorami

16:00
obiad u Teściowej

19:00
koktajl na wodzie


taki był plan i niestety na planie się skończyło :/
pisałam go jedząc drugi posiłek i niestety, tak przedłużyły mi się spotkania, że dopiero o 16:40 zjadłam obiad, a produkty na sałatkę wróciły ze mną do domu...

wyszło więc to:


6:45
płatki z mlekiem (mini porcja, mąż serwuje)
kawa z mlekiem sojowym

8:45
2 kromki razowca z serem brie i 3 pomidorkami koktajlowymi

16:40
4 kotlety mielone i koszone ogórki

19:40
sushi

i jak ja mam schudnąć?  jak mój organizm nigdy nie wie, kiedy dostanie "kolejną porcję" i na pewno wszystko magazynuje...

wtorek, 25 września 2012

Dzień 99, -1,5kg, porażka

Kolejny tydzień przede mną...
Zła informacja jest taka., że nie chudnę, a dobra jest taka, że nie tyję ;)
A wniosek taki, że jednak muszę mniej jeść i/lub więcej się ruszać.

Bilans 99 dni: -1,5 kg a więc masakra, blog ten jest dowodem mojej porażki.
Choć mogło być gorzej, mogłam przytyć przez 3 miesiące kolejne 3 kg...

Jadłospis na dziś:

1. 6:40 Śniadanie
kromka razowca + szybka + ser pleśniowy
kawa z mlekiem sojowym

zielona herbata

2. 10:15 II Śniadanie
koktajl na mleku odtłuszczonym 0,5%

kawa z mlekiem krowim

3. 13:30 Obiad
słoiczek Gerber: jarzynki z delikatnym schabem, 124kcal

4. 16:30 Podwieczorek
kurczak z rożna + sałatka coleslaw

5. 19:30 Kolacja
Koktajl na mleku odtłuszczonym 0,5%

poniedziałek, 17 września 2012

Dzień 91

Dziś brak pomiarów, ale dalej się staram, do tego mam takie piękne menu, że aż z radością się pochwalę:


Jadłospis:

1. Śniadanie 6:50
2 kromki razowca + wędlina + pomidor
kawa z mlekiem sojowym

2. II Śniadanie 10:00
Danie dla dzieci Gerber DoReMi warzywka z kurczakiem i kaszą, 160ckal - mój najnowszy pomysł na szybkie, zdrowe i pełnowartościowe posiłki
woda

3. Obiad: 13:05
Porcja mięska pieczonego + buraczki smażone
woda

4. Podwieczorek: 16:40
dwie sajgonki z sosem słodko-pikantnym
woda
kawa z mlekiem sojowym

5. Kolacja: 20:10
jogurt z shoko stars (do wyboru miałam jeszcze truskawek, których w jogurtach nie lubię ;) )

A teraz uzupełniam posta przy zielonej herbacie, do tego kilka nadprogramowych szklanek wody w ciągu dnia, przyznam, że jestem z siebie dumna.

Jutro mam chrapkę na podobny jadłospis - teraz już mi chyba nie powiecie, że za mało jem? :)

czwartek, 13 września 2012

Dzień 87

Blog miał mi pomagać, a chyba zaczął przeszkadzać...

czasami wstydzę napisać, że nie wszystko idzie tak, jak bym tego chciała, że zboczyłam z drogi i tak ciężko jest wrócić na dobry tor...

Ale dzisiaj myślę sobie, że to chyba nieodłączny element każdej diety, a przecież cel mam dalej i... w końcu go osiągnę :)

Liczby:
Maksymalna waga: 66,2 kg
Dzisiejsza waga: 61,8 kg

No to proponuję jadłospis na dziś:

7:00
kromka razowca + wędlina + ser pleśniowy
kawa z waniliowym mlekiem sojowym

10:00
koktajl na wodzie

13:50
pierożki aromatyczne w green wayu

więcej grzechów nie pamiętam ;)

czwartek, 30 sierpnia 2012

Dzień 73

Chyba uwielbiam odliczanie ;)

A więc po pierwsze, powrót odrobinę przesunął się w czasie, dlatego tym razem nie pisałam Wam o pierwszym dniu zmagań, piszę natomiast dziś, gdy mija dzień 4 :)


Jadłospis dnia 3:

7:00
bułka fitness z wędlinką

11:00 
koktajl na wodzie

14:00
sałatka z kurczakiem

17:00
ryż z mięskiem i warzywami z patelni (niestety mrożonka)

19:00
owocojogurt


Jadłospis dnia 4:

7:30
2 kromki razowca + wędlina + ser pleśniowy
kawa z mlekiem sojowym

10:30 - plan
koktajl na wodzie

13:30 - plan
sałatka z kurczakiem

16:30 - plan
ryż lub makaron w mięsem i warzywami

19:30 - plan
koktajl na wodzie

Od razu widzę, że posiłki o 13:30 (mało węglowodanów) i o 16:30 (dużo węglowodanów) powinny się zamienić, ale niestety pora iść do pracy, a ja nie jestem na to przygotowana.
Może uda mi się wyskoczyć o 13:30 do green waya na obiad, wtedy jadłospis będzie prawie wzorowy ;)

Miłego dnia :)

PS
Czwarty dzień nie palę ;)
Nie, nie rzuciłam, tak wyszło ;)

czwartek, 2 sierpnia 2012

Próba powrotu

Za mną prawie miesięczna przerwa w blogowaniu, nie zapomniałam się zupełnie, ale za mną kilka odwiedzin w restauracjach (KOCHAM SUSHI), pizzeriach, barach piwnych ;) i oczywiście nie obyło się bez wzrostu wagi, szczególnie po 5 dniowym urlopie, ale już prawie wróciłam do starego rytmu.

Dorzuciłam też fitness:

w czwartek 26.07.2012
     25 minut bieżni
     60 minut trening siłowy

we wtorek 31.08.2012 1,5h na siłowni
     35 minut cardio (bieżnia + schody, spalone ckal = 320)
     55 minut treningu siłowego

I czekam na efekty :)



Bilans na dziś: +1 kg do wagi sprzed przerwy, było +2,3kg, a więc powrót uważam za udany :)

Jadłospis na dziś:

1. Śniadanie 9:00
2 wafle ryżowe + twarożek + pomidor
kawa z mlekiem krowim

2. II Śniadanie 11:00
koktajl na wodzie

3. Obiad 13:30 - plan
Sałatka z pomidorkami koktajlowymi i mozarellą

4. Podwieczorek 16:30 - plan
2 parówki na ciepło + ketchup

5. Kolacja 19:30 - plan
koktajl na wodzie


piątek, 13 lipca 2012

Przerwa

Zmarła moja przyjaciółka... jem za mało, piję za dużo, wszystko mnie boli, i dusza, i ciało.
Wrócę, jak nabiorę sił...

poniedziałek, 9 lipca 2012

Dieta - dzień 22

Pobudka: 8:30


Jest dobrze :) 41% z planowych do zrzucenia kilogramów - zrzuconych :)


1. Śniadanie 8:45
kawa z mlekiem sojowym
zaspałam i nie zdążyłam wszamać pięknego wysokobiałkowego śniadanka

2. II śniadanie 10:30
koktajl na wodzie

3. Obiad 14:30
Chrupiąca tortilla pszenna nadziewana kawałkami pieczonej piersi z kurczaka, serem żółtym, sałatą lodową, ogórkiem, pomidorem oraz sosami Da Grasso: czosnkowym i pomidorowym 
Powrót męża po 2-tygodniowej delegacji i zamówiony dostarczony, grzeszny obiad

Popołudniowa drzemka małżonkowa

4. Grzeszny podwieczorek 18:30
1 z 6 kawałków z:
Quesadilla z piersią z kurczaka i pieczarkami
Dwie tortille zapiekane z serem, kawałkami pieczonej piersi z kurczaka i pieczarkami, bez soseu meksykańskiego 390 g 
4x bio cla na noc

zamiast kolacji dużo wody...

No ciekawe, czy ta popołudniowa porcja sosów i węglowodanów odbije się w jutrzejszym pomiarze ;)

A wysiłek w fitness klubie planujemy na jutro - trzymajcie kciuki, bo pomimo karnetu od kiedy założułam tego bloga nie byłam ani razu :P

niedziela, 8 lipca 2012

Dieta - dzień 21

Kolejny dzień, kolejny piękny obrazek:

I to pomimo 1dc.

10:00 wstałam

1. Śniadanie 11:00
kawa z mlekiem sojowym
kawałek kurczaka + ser żółty + sałata

2. Obiad 14:00
makaron na patelnię z chińskimi warzywami i kurczakiem

3. Podwieczorek 
2 małe kabanoski, 2 ósemki sera typu camembert, 3 lampki białego wina wytrawnego

Dieta - dzień 20

Pobudka: 9:00

1. Śniadanie 10:00
kawa z mlekiem sojowym
2 kromki razowca + serek twarogowy + wędlinka + pomidor + sól i pieprz

Jadę na cały dzień w pracy w terenie, opiekując się Klientami, zjem jak tylko będę miała przerwę.

2. II śniadanie 15:45
banan
niestety, dopiero zaprowadziłam gości do autokaru i w drodze do auta zjadam banana, tylko tyle, gdyż ścigam się z Klientami przez całe miasto, aby pierwsza dojechać do celu

3. Podwieczorek 19:20
owocojogurt z McD

4. Kolacja 
Sałatka z grillowanym kurczakiem zakupiona w McD, około 3/4 porcji

2 lampki czerwonego wina wytrawnego

piątek, 6 lipca 2012

Dieta - dzień 19

Nie wiem co to za wahnięcia, ale na pewno przypisuje je choróbsku,
wczoraj +0,9 w porównaniu do 2 dni wstecz, dzisiaj -0,8 kg w porównaniu do wczoraj,
ale najważniejsze, że wracam na dawny tor...

I zaczynam dzisiejszy jadłospis:

1. Śniadanie 7:10
szklanka wody z cytryną
kawa z mlekiem sojowym
2 kromki razowca + almette + wędlinka + 2 plastry pomidora

2. II Śniadanie 10:11
koktajl

3. Obiad 14:10
pełnoziarnisty naleśnik z owocami, jogurtem i czekoladą w Green Way

4. Podwieczorek 18:20
zielona fasolka szparagowa - chyba z pół kilo :)

3 lampki czerwonego wina wytrawnego

czwartek, 5 lipca 2012

Dieta - dzień 18

No i mamy pierwszy poranny dramat: +0,9 kg do wagi sprzed dwóch dni.
Nie brzmi dobrze, ale może to przez to, że od 2 dni borykam się z mpcnym przeziębieniem, a w takie dni pozwalam sobie na więcej kalorii, aby się wzmocnić. Tj. pozwalałam sobie - dzisiaj wracam do planu.

Jednak obawiam się, że przyrost wago nie jest tylko wynikiem wahania się wagi, czuję, że to z powodu wczorajszych i przedwczorajszych grzeszków, a więc wino i otwarcie włoskiej restauracji...

Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, jutro na pewno będzie spadek, a jak nie jutro, to pojutrze ;)
Dziś cały dzień walczę z choróbskiem pod kołdrą, a jak na chorą przystało, należy mi się kilka smakołyków ;)


Jadłospis:

1. Śniadanie 7:00
kawa z mlekiem sojowym
kawałek ciasta + serek wiejski

sen

2. II Śniadanie 13:00
3 krótkie kabanosy, kawałeczek ciasta tiramisu - w końcu jestem chora, to chyba mogę :P

sen

3. 15:30
truskawki, dużo

sen

5. Kolacja 19:00 - plan
pół pomidora i 1kulka mozzarelli

Do tego kilka tabletek na gardło + Fervex + witamina C + Cerutin + Disophrol Retard na uporczywy katar.
Koleżanka poleciła mi Cirrus - jutro wypróbuję.

Za mną cały dzień w łóżku, jutro jednak muszę być zdrowa, nie wspominając o sobocie, gdy czeka mnie praca w terenie. Trzymajcie kciuki i proszę o wyrozumiałość przy krytyce jadłospisu, w końcu żem chora.

Dieta - Dzień 17

Dziś bez ważenia - stchórzyłam po wczorajszym babskim wieczorze i butelce wina...
ale nic nie podjadałam - jest jakiś plus ;)
Suma summarum wieczór spędzony w towarzystwie przyjaciółki na malowaniu, robieniu zdjęć, przeglądaniu albumów uważam za grzechu warty ;)

1. Śniadanie 9:30
kawałek sernika + kawalątek tiramisu (bez górnej warstwy kremu)

2. II śniadanie: 14:00
sałatka z kurczakiem

3. Obiad 17:40
kalafior + 2 jajka sadzone

4. Kolacja 20:30-22:00 - otwarcie restauracji znajomych
1 kawałek pizzy, 2 kawałki marchwiowego ciasta, suszona śliwka i 2 kawałki melona w szynce parmeńskiej, kawałek tarty szpinakowej, koreczek ser+pomidorek koktajlowy, kawałek sera pleśniowego, szklaneczka soku pomarańczowego

Poszłam spać o 1:30.


wtorek, 3 lipca 2012

Dieta - Dzień 16

Poranne ważenie: -0,2 do wczoraj, jest ok :)



Jadłospis:

10:00 wstałam

1. Śniadanie 10:30
porcja sernika (czekoladowa polewa nie ruszona) a więc podobnie jak wczoraj bardzo energetyczne śniadanie :) i pyyyyyszne :)

No i mamy problem - jest wina (zaspanie) jest kara - nic jeszcze nie zjadłam
ale już gotuję kalafior, będzie jajeczko sadzone i kefirek

3. Obiad 18:30
kalafior + 2 jajka sadzone, kefirku nie było

Wieczorową porą: wino, dużo wina, chyba z jedna cała butelka będzie.


poniedziałek, 2 lipca 2012

W nowych spodniach... o 3 rozmiary mniejszych!

Ostatnie spodnie jakie kupiłam to jeansy STRAIGHT w H&M rozmiar 30x32, na kilka dni przed Sylwestrem, a do ich zakupu byłam przymuszona - początek zimy, nie każdy dzień odpowiedni na noszenie spódniczki, a na półkach ciągle powiększająca się kolekcja za małych spodni (i nie tylko).

Pamiętam swoją minę, jak je przymierzyłam, ale coś trzeba było kupić, cena jak na jeansy przystępna bo 149 zł była dodatkową zachętą. Pasowały, pobiegłam do kasy i upewniłam się kilkakrotnie, czy na pewno będę mogła oddać. Wieczorem była u mnie koleżanka, chciałam się jej w nich pokazać, w końcu nowy zakup, przymierzyłam w ciemnej garderobie, myk do lustra - masakra, dołożyłam buty na obcasach - niewiele lepiej... i nie pokazałam, tak wstydziłam się tego, jak przytyłam, jak wielkie ciuchy muszę zakładać.

Niecałe dwa tygodnie temu, gdy te noworoczne jeansy zaczęły robić się coraz bardzie obszerne, wyskoczyłam z długiej kolejki do kasy w IKEI i pobiegłam do H&M przymierzać jeansy... nieśmiało wzięłam 28x32 - były ok!

Nie kupiłam, bo miałam jeszcze wiele do zrzucenia, a więc te 30x32 nie były jeszcze takie złe, ale radość z ich przymierzenia była tak wielka, że zakup mógłby ją tylko popsuć ;)

Mijają prawie dwa tygodnie, dzisiejsze zakupy, drugie podejście i... rozmiar 28x32 był za duży!
i wyszłam z 27x32 :)

O tak, to jest ogromna przyjemność kupić sobie spodnie o 3 rozmiary mniejsze :)



PS
Pewnie wydaje Wam się, że jeansy w rozmiarze 27 są dla szczypiorków - i rzeczywiście tak jest, jeśli kupujecie je w sklepach typu Wrangler, Lee czy Levi's, natomiast w tym poście opieram się na rozmiarówce z H&M.

PS 2
Wracam, wracam!! :)

Dzień 15

Zaczyna się trzeci tydzień diety, oto małe podsumowanie:


data waga
tłuszcz % tłuszcz [kg]
mięśnie [kg]
woda % woda [kg] ckal wiek:
22.02.2012 66,2 0,0 32,9 21,8 0,0



1378 36
18.06.2012 64,1 -2,1 33,2 21,3 -0,5 40,6 0,0

1331 37
19.06.2012 62,7 -1,4 33,1 20,8 -0,5 40,6 0,0 47,0 29,5 1307 36
20.06.2012 62,3 -0,4 32,8 20,4 -0,3 40,6 0,0 47,1 29,3 1304 35
21.06.2012 62,2 -0,1 32,3 20,1 -0,3 40,2 -0,4 47,7 29,7 1314 33
22.06.2012 62,0 -0,2 32,1 19,9 -0,2 39,9 -0,3 47,6 29,5 1308 34
26.06.2012 62,0 0,0 31,9 19,8 -0,1 40,1 0,2 47,8 29,6 1312 33
27.06.2012 62,0 0,0 31,9 19,8 0,0 40,1 0,0 47,8 29,6 1312 33
28.06.2012 61,4 -0,6 32,0 19,6 -0,1 39,6 -0,5 47,6 29,2 1300 33
2.07.2012 61,2 -0,2 32,0 19,6 -0,1 39,5 -0,1 47,7 29,2 1296 33


Nie jest źle, ale mogło być lepiej.
Może zmobilizuje mnie to do bardziej restrykcyjnego przestrzegania postanowień.

Moje grzechy z zeszłych 2 tygodni:
- za późne wstawanie, przez co ciężko jest zmieścić 5 posiłków i często kończy się na 3
- zapominam o zastępowaniu posiłków koktajlami
- oczywiście za mało ruchu, ale to inny temat ;)

Co pomoże mi trzymać się lepiej założeń?
Planowanie posiłków na cały dzień - tak jak dzisiaj:

Jadłospis:

1. 8:10 Śniadanie
szklanka wody z cytryną
wyczekany, imieninowy kawałek sernika (polewa czekoladowa nie ruszona)
kawa z mlekiem sojowym
BIO CLA na dzień

2. 11:00 II Śniadanie - plan
koktajl na wodzie

3. 14:00 Obiad 
zapiekanka fitness z kaszą gryczaną, szpinakiem, serem typu feta, pomidorami, z sosem śmietankowym i surówkami - Green Way
Moja ocena 1-5: 3,5
w zapiekance była praktycznie sama kasza i pomidory, ale może dzięki temu była choć trochę fitness...

4. 18:20 Podwieczorek
owocojogurt w McD
to jedno z dwóch dań, które wolno mi tam zakupić (obok sałatki, do której nie powinnam dodawać tego niezdrowego sosu z torebki, co zawsze robię :) )

5. 22:15 Kolacja
wróciłam do domu, odpuszczę sobie koktajl tak na noc, ale pokąsam kilka truskawek :)
BIO CLA na noc

I na koniec: piękny obrazek ;)


niedziela, 1 lipca 2012

Dzień 14

Póóóóóóźno wróciłam z koncertu, jeszcze później wstałam, o 13 :)

1. Śniadanie: 13:30
2 małe jogurty z musli i śliwką

2. Obiad: 16:00
2 pałeczki z kurczaka + marchewka + seler (tak mikre ilości, że chyba nie powinnam ich wpisywać)
kawa z mlekiem sojowym


3. Podwieczorek 19:10
sałatka z kurczakiem, rzodkiewką, sałatą, ogórkiem
U Mamy na imieninach - nie skusiłam się na żaden kawałek ciasta, za to zabrałam sobie kawałek sernika do domu i zjem jutro na bardzo energetyzujące śniadanie :)

BIO CLA na noc

sobota, 30 czerwca 2012

Dzień 13

Wczoraj brak pomiaru, dziś 61,7 - a więc +0,3 do przedwczoraj...

Ale gram dalej :)

Zakupiłam dzisiaj nawet na Allegro kwietniową płytę Ewy Chodakowskiej,


do tego w poniedziałek polecę do kiosku po nowego SHAPE'a :),
a wczoraj odebrałam od Teściowej mój rower - 20 min przejażdżka już za mną :)

1. Śniadanie 11:00
szklanka wody z cytryną
grahamka + wędlinka + pomidorki koktajlowe
13:00-14:20
popołudniowa drzemka

2. II Śniadanie 15:00
kawa z mlekiem sojowym

3. Obiad 16:30
2 parówki z szynki + ketchup

4. Podwieczorek 18:30
dwie pałki z kurczaka bez skóry + odrobina marchewki i selera z naczynia żaroodpornego

Wieczorową porą: wino wytrawne, sporo...
Ale to w ramach dyspensy raz w tygodniu :)

piątek, 29 czerwca 2012

Dzień 12

Dzisiaj ważenia nie było, powód - spałam poza domem. Ale show must go on:

1. Śniadanie 9:00
2 kromki razowca + szyneczka + serek Danio waniliowy (spałam w domu, w którym buszują małe dzieciaki i nie mogłam się oprzeć temu słodkiemu smaku dzieciństwa)

2. II Śniadanie 13:45
dwie kromki chleba + wędlinka + sałata + rzodkiewka

3. Obiad 15:00
kotlet schabowy + kalafior z wody + fasolka z wody (oczywiście bez masełka czy bułki tartej)


4. Podwieczorek 18:05
2 parówki z szynki + ketchup


5. Kolacja około 20:00
1 pałka z kurczaka + 1,5 jajka na twardo (z majonezem...) + ogórek małosolny + plasterek pomidora + plasterek mozzarelli, 3 lampki białego wina wytrawnego


21:40-22:00 rowerem po mieście


23:20... log out - do jutra!

czwartek, 28 czerwca 2012

Dzień 11

W cudowny nastrój wprawiło mnie poranne ważenie: 61,4 co oznacza -4,8 od wagi maksymalnej :)
i np. -0,6 kg w porównaniu do wtorku czy środy :)

A więc morał jest taki: nie ma grzechów, jest spadek wagi i już :)

1. Śniadanie 10:30  (późno wstałam)
szklanka wody z cytryną, kawa z mlekiem sojowym
11:00
2 kromki razowca + schab pieczony + pomidorki koktajlowe + sól i pieprz

2. II Śniadanie 13:45
koktajl na wodzie

3. Obiad 17:45
kalafior i 2 jajka sadzone

środa, 27 czerwca 2012

Dzień 10

Pierwszy demotywujący dzień - waga nie pokazała żadnego spadku, pomimo restrykcyjnego dnia wczorajszego dokładnie 62,0.

Ale nic, kolejny dzień diety przede mną:

1. Śniadanie: 9:00
dwie kromki razowca + pieczony schab + dwa pomidorki koktajlowe

2. II Śniadanie 12:20
koktajl na mleku

3. Obiad 16:45
2 parówki z szynki + ketchup - znów za późno! ale niestety, tu się przedłużyło, tam też, obiad dopiero w piekarniku, ja nie jem od 4,5h, więc wrzuciłam parówki

4. Podwieczorek 18:45
1 pałka z kurczaka + marchewka + seler z piekarnika
4 tabletki BIO CLA na noc

wtorek, 26 czerwca 2012

Dzień 9

W związku ze świętowaniem własnych urodzin do późnych godzin nocnych, albo nawet porannych, wstałam dzisiaj nie inaczej jak nieco przed 14 :)

Ale to nic, najważniejsze, że pomimo kilku dni poza dietą nie przytyłam ani grama!!
Mam więc wiele energii do dalszej pracy nad swoim ciałem, na rozpoczęcie drugiego tygodnia zmagań mała tabelka:


data waga
tłuszcz % tłuszcz [kg]
mięśnie % mięśnie [kg]
woda % woda [kg] ckal wiek:
22.02.2012 66,2 0,0 32,9 21,8 0,0




1378 36
18.06.2012 64,1 -2,1 33,2 21,3 -0,5 40,6 26,0 0,0

1331 37
19.06.2012 62,7 -1,4 33,1 20,8 -0,5 40,6 25,5 -0,6 47,0 29,5 1307 36
20.06.2012 62,3 -0,4 32,8 20,4 -0,3 40,6 25,3 -0,2 47,1 29,3 1304 35
21.06.2012 62,2 -0,1 32,3 20,1 -0,3 40,2 25,0 -0,3 47,7 29,7 1314 33
22.06.2012 62,0 -0,2 32,1 19,9 -0,2 39,9 24,7 -0,3 47,6 29,5 1308 34
26.06.2012 62,0 0,0 31,9 19,8 -0,1 40,1 24,9 0,1 47,8 29,6 1312 33


i wykresik :


1. Śniadanie: 14:00
2 kromki razowego pieczywa foremkowego + pieczony schab + pomidorki koktajlowe + sól i pieprz

2. Podwieczorek: 17:30
koktajl na wodzie

3. Kolacja: 19:30
fasolka szparagowa zielona gotowana na osolonej wodzie
a około 20:30 mała kawa w McD

a około 22:30 4 tabletki BIO CLA na noc ;)